"Nareszcie wylatuje z kraju i jadę do Meksyku , ku*wa , no genialnie " to były moje pierwsze myśli, w sumie jedyne co miałam w głowie . Prysznic , ubranie sie i jadę ! Rodzice mnie odwozili na lotnisko i miałam wielką niespodziankę bo moja najlepsza przyjaciółka przyszła i pojechała z nami na lotnisko o 5 rano , w takich momentach naprawdę zdaje sobie sprawę kto mnie kocha i jest kimś wartym poświecenia wszystkiego . Było mi przykro bo moja siostra nie mogła mnie odwieźć na lotnisko tak samo jak brat , ale czy to oznacza że sie na nich zawiodłam ? Oczywiście było mi smutno bo ja zawsze byłam tą która ich żegnała i witała jak wyjeżdżali i wracali ale wiem , że kocham ich bez względu na to czy mnie żegnali bo byli przy mnie zawsze jak ich potrzebowałam przez te 17 lat mnie znosili , szczególnie moja siostra . Należało mi sie trochę takie uczucie , ale rownież wiem że było im też z tym źle .
"Będę silna , nie będę płakać jak wszyscy , przecież widzę ich za 11 miesięcy " druga myśl towarzysząca mi w tym dniu . Oczywiście wiadomo jak sie skończyło , ostatnie spojrzenia w oczy , słowa , zapach mamy perfum , przytulanie i buziaki . Płacze jak dziecko . Zaczęło sie ! "Dam radę , Farmas ogarnij sie " kolejna głupia myśl . Sprawdzanie bagażu podręcznego , kontrolka i wejście na strefę oczekiwania na samolot , telefon Babcia dzwoni , krótka rozmowa i znów płacz , czułam sie tak dziwnie a jak sie tak czuje to mam 3 osoby do których dziwnie (mama, Aga , siostra). Tym razem mama bo jeszcze byla z Aga . Widzę ich ale mam taki rozpie*dol wokół siebie że nawet nie mogę podejść by ich jeszcze zobaczyć . Płacz . Sprawdzanie biletów , ostatnie słowa ' Kocham was ' i pokład . Wszystkie smutki odeszły i jedziemy . "Tylko teraz nie zawal sprawy z lotniskiem we Frankfurcie " myśl która trzymała mnie na baczność . Wszystko z lotami było cudnie .
Wrocław ➡️ Frankfurt ➡️ Chicago ➡️ San Diego
W sumie 23 h lotu , jestem na miejscu "Uśmiech , pamiętaj uśmiech" nawet gdy byłam zmęczona bardzo miałam sile sie uśmiechnąć jak zobaczyłam moją rodzine . Złote rady mamusi . Dlaczego ona ma zawsze racje ?! Jazda autem , śpię , zatrzymujemy sie by zjeść coś , no to biorę quesadillas . Niebo istnieje , dom , 4 koty , 4 psy . Imiona kurna ni kija nie zapamiętam , prysznic i piżamka i spac.
Co bardzo pamiętam z lotu , dzieci , lubię je ale nie jak lecę 9 h i jestem naprawdę zmęczona a one chcą sie bawić a siedzisz w samolocie miedzy nimi , wi fi w USA , zapomnij tylko na 30 min darmowe , ludzie mili ale w Niemczech ukradli mi okulary . Jedzenie no powiedzmy , że jadłam lepiej .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz