sobota, 5 grudnia 2015

4.12.15 co to ma znaczyć ?!

   Wiem , że możecie różnie to odebrać , ale dzisiaj miałam taki bardzo dziwny dzień . Tak pełen emocji i myśli , tęsknoty za domem , rodziną, przyjaciółmi . Rano miałam już od samego początku tego objawy , ciężkie wstanie , marzenie by zostać pod prysznicem całą wieczność . Kawa , śniadanie , droga do szkoły niby przebiega tak samo jak zawsze , ale nie coś jest innego , coś się zmieniło . Pójście do bankomatu , problemy , panika , nie mogę wybrać kasy , dzwonię do mamy .... Zajęta jak zawsze , tata nie odpowiada , na szczęście obok mnie nagle pojawił się mój kolega ze szkoły , mówi po angielsku , super , jest kasa , wszystko dobrze . Szkoła , nudna , wszyscy tacy sami , ten sam wzrok dostaje od wszystkich z poza klasy , słuchawki wbija O.S.T.R. . Wszystko znika , zamykam oczy jestem w domu , nie wiem ile tak siedziałam , myśle "czas zając myśli czymś innym " , dobra idę na pograć w piłkę nożną , gram , następna ekipa wbija na swoją kolej , siadam zamykam oczy , jestem w parku koło fontanny wrocławskiej na ławce gdzie pamietam czułam się szczęśliwa .  Alex mi przerywa myśli i gramy dalej . Wchodzę na matme , spóźniona ale nikt się nie przejmuje , robię zadania , oddaje , wszystkie poprawne , 10 min i znów mam przerwę . 
   Znajomi idą grać w siatkę , kij idę z nimi . Zakładam słuchawki by wbić sie w rytm , czuje pustkę słysząc Coldplay "Magic" . Biorę kasę , kawa , notatnik i coś słodkiego.   Zapisuje myśli ale dalej jest coś nie tak , taka próżnia sie we mnie wzbudziła . Algebra , test , 23/25 dziękuje z góry na dół i dowodzenia . Wychodzę ze szkoły , tata mnie odbiera i jedziemy do sklepu bliźniaczek . Szybka i zwięzła rozmowa z moja kochana siostra , już jestem w sklepie . Dziewczyny sie szykują ma koniec szkoły , Arturo do nas dołączył i ich kuzyn . Złapałam dobry kontakt z nim wychodzę ze sklepu idę po kawę z nim , łyk "BLEEEEE" nigdy więcej . Szybka rozmowa , wdech , wydech . Pogawędki i nagle płacz . Nie wiem dlaczego ale nagle poczułam potrzebę przytulenia sie do siostry . Słyszę rozmowę Arturo i jego kuzyna , w tym momencie nawet nie wyobrażacie jak bardzo zmieniły mi sie emocje ze smutku w gniew " wdech , wydech".
   Obiad w restauracji , chińskie jedzenie mmmmmmm. Jedziemy na zakończenie roku dziewczyn . Pięknie było , może Andrea miała racje , nie jestem moją siostrą i bardzo żałuje że ona nie może tu być , ale to nie oznacza że sie nie liczę .
  Kuzyn wziął mnie na chwile na bok i poszliśmy sie przejść , rozmowy o tym co , kto powiedział i co ja zrobiłam źle . Przerwałam mu jednym słowem , dałam mu swój punkt widzenia i koniec . "Nadzieja matką głupich , cóż chyba nigdy nie zmądrzeje , bo wciąż łudzę sie że będzie co nie jest " . Uczucia na bok i czas użyć głowy . Jedyne co mogę teraz powiedzieć bo jest u mnie 01:00 w nocy to jeżeli myślicie , że po związku można zostać przyjaciółmi , jest cieżko , nie wiem jeszcze czy warto , czy to coś zmieni , napewno zmienia dużo w nas samych , by usunąć uczucia nie trzeba od razu nienawidzić tylko patrzeć na osobę pod innym kątem. Początki są bardzo ciężkie , szczególnie , że ja na własnym przykładzie nie mogę dalej spojrzeć w oczy chyba ze jak już to robię to mam pretensje , nie wiem czy do siebie czy do kogoś.
   Rada ? Nawet jeśli myślimy że nie damy rady , gówno prawda , zawsze jest wyjście . Ja robię jedno , myśle o momentach w których byłam z tą osobą szczęśliwa , teraz mogę wyciągnąć lekcje . Kochasz kogoś , nawet jeśli było to dawno temu , rok , dwa ? Świetnie , cieszę sie tym , to coś co nie wszyscy dostają . Tylko zdaj sobie sprawę , raz zjebałeś , nie oczekuj od razu wybaczenia . Czas leczy rany ale i także pozwala nam dorosnąć do pewnych decyzji .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz